pewnego dnia wybralismy sie do pobliskeigo parku wodnego stylizowanego na Tajlandie. Dzien byl pelen wrazen i szybkiej jazdy. park sklada sie z wielu zjezdzalni i atracji oraz z basenu ktory generuje sztuczne fale. Z samego rana wyszlismy na przystanek z ktorego darmowy autobus zabiera turystow do parku. Jak sie pozniej okazalo, autobusy owszem, jezdza co 10 minut ale wszystkibiora tak duzo ludzi z poprzednich przystankow ze nawet sie nie zatrzymuja. nie wiele myslac zgadalismy sie z para Anglikow i wzizelismy taksowke. bylo to bardzo dobre rozwiazanie. z centrum Playa de las Americas taxi kosztuje tylko 5 euro. przy kasie czekaly na nas ogromne kolejki, ale jak sie pozniej okazalo nie trzeba w nich stac bo wiele okienek bylo pustych. Ludzie widzili kolejke to w nieij stawali bez sprawdzenia do czego jest i tak twozyla sie cosraz dluzsz i dluzsza. Bilet kosztowal ok 30 euro od osoby. nie tanio, ale warto za caly dzien rozrywki. mozna tez kupic bilet laczony na inny park - Loro Park, gdzie podziwiac mozna zwierzeta i roane pokazy (np. show z delfinami, papugami lub orkami). my jednak wolimy aktywna forme rozrywki. W srodku ogromny tlum. zdecydowanie za duzo ludzi. basen bardzo przeludniony, zwlaszcza w czasie fal. do atrakcji ogromne kolejki - mniej wiecej na godzine lub weicej stania do jednego zjazdu. Postanowilismy wiec zainwestowac kolejne 15 euro w VIP Pass ktory upowaznia do omijania kolejek. nie jest on jednak nielimitowany. Na kazdej atrakcji jest po jednym zjezdzie ale nie wszedzie skreslaja zjazdy wiec z zasadzie i tak jezdzi sie weicej. niektore ze zjezdzalni naprawde straszne. Na mnie osobiscie wrazenie zrobila zjezdzalnia o nazwie wulkan. najpopularniejsza byla ogromna wieza z prawie pionowa zjezdzalnia ktora w koncowej fazie leci pod basenem z rekinami. niestety przy tej predkosci malo widac. Podsumowujec, atrakcjia fajna, nie dla dzieci, ale zdecydowanie bardzo tloczna i dosyc droga